POLSKIE TOWARZYSTWO TURYSTYCZNO KRAJOZNAWCZE

ODDZIAŁ MIEJSKI im. MARIANA SYDOWA w TORUNIU

ccc

Wycieczki OM PTTK do Czarnogóry i Albanii.

07 – 18.05.2017 r. 

 

Organizatorzy:  Oddział Miejski PTTK im. Mariana Sydowa w Toruniu.

Nie tylko dla orłów – czyli relacja z wycieczki w Czarnogórze i Albanii.

              W dniach 7 – 18 maja br. prawie 40 osobowa grupa turystów z Oddziału Miejskiego PTTK w Toruniu przebywała z BT "Vostok Travel Poland" na południu Europy nad morzami: Jońskim i Adriatyckim. W tym czasie turyści mogli podziwiać zabytki i krajobrazy Montenegro i Albanii. Pierwszą kwaterą turystyczną był hotel Albatros, usytuowany tuż nad brzegiem Morza Adriatyckiego w ciekawym historycznie Ulcinje.            

                 Następnego dnia mogliśmy poznać to miasto o ponad 20 wiekowej historii, którego duża część, po trzęsieniu ziemi znajduje się pod wodą. Przed południem udaliśmy się na wyprawę do Starego Baru, miasta twierdzy weneckiej, którego ruiny zmusiły nas do głębokich refleksji. Całość sprawiała miasta pod władaniem duchów. Duże wrażenie zrobiła wycieczka do Budvy i Kotoru, z dawnymi twierdzami weneckimi. Szczególnie Kotor i Zatoka Kotorska z wielkim statkiem pasażerskim, na domiar całą okoloną wielkimi górami, które na wszystkich zrobiły duże wrażenie.

        W drodze powrotnej do Ulcinia, podziwialiśmy pięknie usytuowaną i zagospodarowaną wysepkę – Święty Stefan. Pierwszym miastem na terenie Albanii była Szkodra z dużymi kontrastami pomiędzy biednymi slumsami zamieszkałymi przez Cyganów, a nowoczesnym i pięknym centrum miasta. Kolejnym celem naszej wyprawy było miasto Kruja. Miasto położone na zboczach góry, znany jest przede wszystkim ze zamku Skandeberga – narodowego bohatera Albanii. W samej twierdzy urządzono jego muzeum, które oczywiście zobaczyliśmy. Plac w centrum miasta, który jest restaurowany oczywiście nosi imię Skandeberga,  a gdyby ktoś nie wiedział, to oczywiście zobaczy centralnie usadowiony pomnik bohatera. Jednym z najcenniejszych zabytków Kruji jest Meczet Ethem Beja z końca XVIII wieku.

            Kolejny dzień wycieczki doprowadził nas do Przełęczy Llogara i Parku Narodowego, gdzie nie tylko podziwialiśmy widoki ale też część z nich utrwaliliśmy. Po południu jadąc wzdłuż wybrzeża Morza Jońskiego dotarliśmy do miasteczka Saranda. Pięknie brzmiąca nazwa, ciekawy hotel, a na domiar tego możliwość kąpieli – zrobiły na nas odpowiednią atmosferę. Ciekawy był powrót z nad plaży, wyremontowane nawierzchnie trotuarów, graniczyły z kilkumetrowymi skarpami lecz nie ograniczały ich żadne poręcze!!!. Podobnie z resztą było wcześniej w Kruji. Drugi dzień, też zaczął się atrakcyjną kąpielą i pobytem na piaszczystej plaży Ksamilu. Przed nami była widoczna wyspa Korfu. Potem pojechaliśmy obejrzeć starożytne miasto Butrint, nad jeziorem tej samej nazwy. Wspaniała wycieczka w przeszłość, której towarzyszyły z jednej strony drzewa eukaliptusowe, a z drugiej dzwonki pasących się kóz i owiec, pasących się na zboczach gór. Pod wieczór dojechaliśmy (wielka chwała za wysoki kunszt dla naszych  kierowców Jarka i Leszka) do wywierzyska Blue Eye czyli Niebieskiego Oka – pomnika przyrody, nad którym podziwialiśmy cud natury. Nocleg zabezpieczony był w mieście Gjirokastra – rodzinnym mieście Envera Hodży. Po mieście rozglądaliśmy się na drugi dzień. Był tam potężny schron przeciwatomowy, później zamieniony na więzienie dla przeciwników ustroju, a także potężna twierdza – ze zbiorami militarnymi. Gjirokastra, miasto z kamiennymi dachami oraz kolejne miasto – Berat, do którego zmierzaliśmy zostały wpisane na światową listę dziedzictwa UNESCO. Berat jest nazywany miastem tysiąca okien, które warto sobie obejrzeć w dzień oraz w nocy. Nad samym miastem góruje kolejna twierdza. Powrót do kraju nastąpił przez Macedonię i Serbię, gdzie po raz drugi nocowaliśmy w Belgradzie, zwiedzaliśmy miasto ze statku pływającego po Sawie i Dunaju oraz na własnych nóżkach, no i oczywiście kosztowaliśmy smaczne piwo.

  

                                                                                          Relację opracował: Henryk Miłoszewski.

           

                                                   Relacja fotograficzna  Z. Grabowski.