Turyści (16 osób) spotkali się na dworcu PKP Toruń Gł. skąd o godzinie 8:16 wyjechali do stacji Nieszawa-Waganiec. Po przyjeździe i  wspólnym zdjęciu grupa udała się do miejscowości  Przypust gdzie zaplanowano zwiedzanie drewnianego kościoła z XVIII wieku. Niestety na miejscu okazało się , że wnętrze kościoła jak i jego dach oraz dzwonnica zostały poddane renowacji. Po krótkim odpoczynku udaliśmy się do Nieszawy gdzie zatrzymaliśmy się trochę dłużej ze względu na liczną ilość obiektów , które zaplanowaliśmy odwiedzić. Zaczęliśmy od Golgoty Nieszawskiej czyli kapliczki ku czci powstańców styczniowych (1863 r.), a po wspólnej fotce udaliśmy się do zespołu klasztornego franciszkanów ,gdzie  również trafiliśmy na prace remontowe wewnątrz świątyni. Następnie drogą wzdłuż Wisły dotarliśmy do Ossendówki willi w , której przed II wojną światową mieszkał i tworzył Ferdynand Ossendowski –pisarz , podróżnik , nauczyciel akademicki i honorowy obywatel miasta. Ponieważ w trakcie wędrówki w dniu 23.06.2018r. ze względu na awarię promu nie mogliśmy przeprawić się na drugi brzeg Wisły postanowiliśmy „odrobić zaległości” i przepłynąć  promem rzekę tam i z powrotem . Po powrocie na brzeg udaliśmy się na piękny nieszawski rynek , gdzie znajduje się muzeum Stanisława Noakowskiego (architekt, malarz, rysownik), oryginalna XIX wieczna zabudowa i klasycystyczny ratusz . Wspólne zdjęcie i lody na rynku dały energię do dalszego zwiedzania Nieszawy. Udaliśmy się do gotyckiego kościoła pw. św. Jadwigi , którego wnętrze ze względu na pogrzeb również okazało się dla nas niedostępne , więc po wspólnym zdjęciu przy plebanii  miejscu urodzenia Noakowskiego ruszyliśmy na szlak czerwony nazwany jego nazwiskiem do Raciążka. Wędrując  pięknie biegnącym wśród pół szlakiem czerwonym dotarliśmy do ruin zamku biskupiego w Raciążku gdzie posiłek okrasiliśmy sobie widokiem żurawi na łąkach i panoramą Ciechocinka , a w oddali osiedli toruńskich Rubinkowo i Na Skarpie. Ostatnim punktem naszej wędrówki był kościół p.w. Wszystkich Świętych i św. Hieronima , który również tym razem ze względu na ślub okazał się dla nas niedostępny . Po przejściu  przez przylegający park udaliśmy się w drogę do Ciechocinka skąd autobusem wróciliśmy do Torunia . Liczniki kilometrów koleżanek i kolegów , a raczej smartfony na koniec wykazały drobne rozbieżności co do długości trasy . Mój wykazał 24 km. i taką długość trasy wpisali wszyscy zainteresowani gromadzeniem punktów do OTP.

                                                                                  

                                                                                            Opracował: Jacek Orłowski.