Grupa przejechała autobusem na obrzeże Czarnowa skąd wymaszerowała w kierunku grodziska w Kamieńcu. Na błotnistej trasie wszędzie widoczne są ślady po nawałnicy która nawiedziła tą okolicę – połamane gałęzie, wywrócone drzewa i zalane wodą miejsca. Po drodze, w lesie uczestnicy wypatrują rosnące tu grzyby – niestety nie ma ich za dużo. Szlakiem czarnym dochodzimy do grodziska w Kamieńcu.
Kamieniec –
pozostałości grodziska (grodu kultury łużyckiej) z ok.
700 – 500 lat p.n.e.
Na podstawie prac wykopaliskowych ustalono, że gród
został osadzony w okresie halsztackim (700-550 lat
p.n.e.). Miał on kształt owalny i zwieńczał wierzchołek
wzniesienia, które z biegiem lat zsuwało się do Wisły
pod wpływem erozji, wywoływanej powodziami. Do dzisiaj
zachowała się północna część grodziska, stanowiącego
warownię przedstawicieli kultury łużyckiej. Podczas
badań archeologicznych pod warstwami ziemi wewnątrz
grodziska znaleziono ślady słupów chat, jamy po
paleniskach z pozostałościami kości i naczyń, ziaren
grochu i pszenicy, drobne ozdoby brązowe i żelazne.
Istniała tu produkcja w zakresie metalurgii kolorowej.
Podstawą egzystencji mieszkańców była gospodarka
hodowlana oraz rolnictwo. Wjazd do osady znajdował się
od północy, gdzie znaleziono pozostałości bramy oraz
groty strzał scytyjskich. Zniszczenie grodu mógł
spowodować najazd Scytów ok. 500 lat p.n.e. W 1065 r.
wzmiankowano istnienie osady Kamień.
Gród Kamieniec uznaje się jako strażnicę, kontrolującą dogodne przejścia przez Wisłę w czasach najdawniejszych.
Po wdrapaniu się na wały grodziska, trudno było nam wypatrzeć Wisłę (spoza liści drzew) która porwała znaczną część tego grodziska. Dalsza trasa wędrówki wiodła duktami leśnymi do Strzyżawy. Tutaj krótki postój grupy przy dębie pomniku przyrody, i dalszy szybki marsz do Ostromecka na rozpoczynającą się prezentację grup rekonstrukcyjnych (biorących udział w inscenizacji zajęcia dworu, tzw. Pałacu Starego przez Szwedów), docieramy na czas.
Trochę historii – trwa potop szwedzki (sierpień 1655 r.), najeźdźcy zajmują Bydgoszcz. Rozpoczynają się rabunki. Szwedzi wywożą cenne księgozbiory, nakładają na mieszkańców drakońskie podatki. Pod koniec maja 1656 r. do miasta zjeżdża król Karol Gustaw. Chce zaatakować wojska hetmana Stefana Czarnieckiego. W wyniku walk w Bydgoszczy zniszczeniu ulegają m.in. zamek i mennica. W dodatku mocne żniwo zbiera panująca w mieście zaraza. 26 października 1656 r. do miasta przybywa król Jan Kazimierz wraz z żoną Ludwiką Marią Gonzagą. Spotyka się z elektorem pruskim Fryderykiem Wilhelmem. W rozmowach uczestniczą też dyplomaci z Francji i Austrii. Podpisane zostają traktaty welawsko-bydgoskie. Na ich mocy w zamian za doraźny sojusz polityczny przeciw Szwedom Prusy Książęce (dotychczas lenno polskie) uzyskały suwerenność, zrywając dotychczasową zależność od Polski.
Czasy potopu szwedzkiego przypomni organizowana w Ostromecku impreza „Jak Szwed pod Bydgoszczą wojował”. Jej atrakcją będą rekonstrukcje dwóch bitew.
Pierwsza, sobotnia bitwa tradycyjnie przypomniała wydarzenia z czasów, gdy Szwedzi zajęli dwór Dorpowskich w Ostromecku, czyli dzisiejszy Pałac Stary, tzw. Pałac Mostowskich – organizatorzy: Sarmackie Dziedzictwo z Bydgoszczy i Miejskie Centrum Kultury.
Po oficjalnym otwarciu imprezy w którym udział wzięli członkowie grup rekonstrukcyjnych oraz przybyli goście, odbyły się pokazy poszczególnych grup, turnieje: szabli i łuczniczego, pokazy husarii, łucznictwa konnego oraz inscenizacja bitwy pod Pałacem starym. Można było też zwiedzić obozowisko przybyłego wojska. Imprezie towarzyszyły kramy z regionalnymi produktami oraz pokazy dawnych zawodów jak kowalstwa czy płatnerstwa.
W związku z tym, że czas trwania imprezy był obszerny uczestnicy wędrówki podzielili się na dwie części: pierwsza pod przewodnictwem Tadeusz Perlika jako pierwsza opuściła Ostromecko, druga z Rajmundem Czechowskim pozostała dłużej by obejrzeć jeszcze pokaz bitwy pod Pałacem Starym.
Obie po dotarciu do Strzyżawy autobusem powróciły do Torunia.
Opracował: Tadeusz Perlik.