- Grupa dojechała autobusem PKS do Rogówka wsi w gminie Lubicz.

Rogówko – wieś znana już w 1414 r. jako Cleyne Roge. W 1428 r. wymieniona została jako wieś opustoszała, zapewne w wyniku działań wojennych – własność krzyżacka w komturstwie toruńskim. Po wojnie trzynastoletniej w latach 1454-1466, stała się własnością królewską, przekazaną  pod zastaw Radzie Miasta Torunia. W 1520 r. król Zygmunt I przekazał wieś wraz z innymi, w zamian za zamek Świecie nad Wisłą, na własność Toruniowi. W XVI w. Rogówko wraz z kilkoma innymi wioskami i folwarkami weszło w skład dóbr ziemskich Torunia  w tzw. klucza mlewskiego. Wszystkie posiadłości miasta Torunia, w tym i Rogówko były wydzierżawiane przez kamlarnię toruńską, aż do I rozbioru Polski.

- Po wysłuchaniu informacji na temat wsi wyruszyliśmy na trasę oglądając po drodze:

budynek dawnego zajazdu (ob. dom mieszkalny), budynek dawnej szkoły ewangelickiej (ob. dom mieszkalny) zatrzymując się na dłużej przy pozostałościach cmentarza ewangelickiego, położonego na niewielkim wzgórzu z pozostałościami po nielicznych nagrobkach – teren jest teraz odkrzaczony. Dalej pomaszerowaliśmy polną drogą w stronę żwirowni w Młyńcu III, obejrzeliśmy stare zamknięte wyrobiska które napełniły się już wodą (cel dla wędkarzy) oraz te z których aktualnie koparki wydobywają żwir i załadowują go na samochody.

- Dalej już szosą uczestnicy dotarli do wsi Jedwabno.

Jedwabno – wieś na przestrzeni wieków nosiła różne nazwy m.in. Syden, Sydow, Zydow, Seyden i Zidau. Pierwsza historyczna wiadomość o miejscowości pochodzi z 1252 r., kiedy należała do Świętosława Wirciżyrowica, pochodzącego z rodu Doliwów. W latach 1381-1441 jest folwarkiem komturstwa toruńskiego. W 1454 r. Król Kazimierz Jagiellończyk nadaje folwark pokrzyżacki Syde – Tielmanowi von Wege. W 1457 r. wieś przechodzi z nadania królewskiego na dobro Rady Miejskiej Torunia, które to w 1507 otrzymuje w zastaw wdowa po Janie von Wege – Katarzyna.
Zygmunt I w zamian za zamek w Świeciu oddaje wieś w 1520 r. miastu Toruń. Wieś leży przejściowo a od 1815 r. definitywnie w granicach Prus. W 1846 r. dobra nabywa Johann von Gask i Josephine z d. von Trzebuchowska. Kolejnym właścicielem zostaje w 1882 r. – Oskar Struebing. Wieś o nazwie Żyda należała kolejno do: w 1906 r. Carla Kürbisa i Pauliny z d. Kühn, w 1910 r. do Jacoba Dunajskiego i Johanna z d. Gatza, w 1919 r. Jakuba Dunajskiego, w 1920 r. majątek nabywa Stefan Scholl. Nazwa Żyda zmienia się na Jedwabno za sprawą kolejnego właściciela, którym zostaje Jan Czarnowski w 1925 r. i do 1928 r., kiedy to właścicielem zostaje Edward Myslakowski (zamordowany w 1940 r. przez Niemców w obozie w Oranienburgu).
Po wojnie majątek został znacjonalizowany i przejęty przez Skarb Państwa Polskiego w 1946 r.
W 1988 r. dwór wraz z parkiem (3,89 ha) został zakupiony w stanie ruiny przez artystów plastyków Reginę i Pawła Kalbarczyków i odbudowany.

Dwór wzniesiony pod koniec XVIII w., z portykiem kolumnowym, rozbudowany na początku XX w. i odbudowany z ruiny pod koniec lat 80-tych, własność państwa Kalbarczyków. Wokół dworu park dworski w typie krajobrazowym założony pod koniec XVIII w. – zabytkowy, o pow. 5,97 ha. W parku o urozmaiconym drzewostanie rośnie lipa drobnolistna o obwodzie 510 cm, uznana za pomnik przyrody.

Zespół folwarczny składający się z: kuźni -warsztatu, wozowni -stajni murowanych z cegły z ok. XIX w., spichlerz- pompownia murowane z cegły z końca XIX w., obory, chlewni, stodoły, szopy i bramy parku. Budynki folwarczne ulegały po 1945 r. licznym przebudowom.
- Przed dworem wita nas pani Regina i zaprasza do odpoczynku na tarasie dworu – zostajemy poczęstowani herbatą i ciasteczkami domowego wypieku.

Po chwili odpoczynku Gospodyni zaprosiła nas do obejrzenia obejścia dworu, parku i pozbierania pod drzewami spadłych orzechów (bez limitu). Wizytę zakończyła wspólna fotka grupy przed dworem z panią Reginą. Obdarowani owocami w tym egzotycznym kolczastym ogórkiem „Kiwano” wyruszamy w dalszą drogę.

Kiwano ma miąższ o orzeźwiającym smaku, wraz ze znajdującymi się w środku nasionami spożywa się na surowo. Jego smak jest zbliżony do kiwi, melona i ogórka, a zapach do banana. Kiwano można dodawać do sałatek owocowych, deserów, ryb i owoców morza.

- Odcinek drogi do Lubicza Dolnego pokonujemy szybko szosą.

Lubicz Dolny – wieś wzmiankowana w 1292 r. (Lubesch) w dokumencie księżnej Salomei, która zezwoliła Krzyżakom na użytkowanie młyna lubickiego na rzece Drwęcy. Podczas wojny krzyżacko-polskiej wieś poniosła szkody wojenne wykazane w „Księdze Strat” w 1414 r.
W 1457 r. król polski Kazimierz Jagiellończyk nadał wieś miastu Toruniowi. W średniowiecznym Lubiczu istniały: cegielnia, folusz oraz miedziennica. W XVIII w. Lubicz pełnił rolę zaplecza przemysłowego Torunia, znajdowały się tam m.in. młyny zbożowe, tartak, folusze, garbarnie, papiernie oraz kuźnica miedzi. Rozwojowi miejscowości sprzyjały: bliskie położenie od Torunia oraz spławna rzeka Drwęca. Most nad Drwęcą łączący Lubicz Rosyjski (Górny) z Lubiczem Pruskim (Dolnym). W przeszłości drewniany most łączący oba Lubicze rozpięty był obok współczesnego, w miejscu gdzie ul. Boczna schodzi ku Drwęcy.

- Przemarsz przez Lubicz Dolny rozpoczynamy od zwiedzenia kościoła-kaplicy (dzięki uprzejmości pań) p.w. św. Stanisława Biskupa i Męczennika wzniesionego w 1933 r., następnie przechodzimy przez centrum wsi do stacji kolejowej PKP Lubicz. To co kiedyś było dworcem, przedstawia teraz obraz nędzy i rozpaczy (powybijane okna, brud) – ale przystanek kolejowy jest nadal czynny. Dalej udajemy się w kierunku rzeczki (dopływu Drwęcy) Wilczej Strugi zwanej także Strugą Lubicką nad którą położona była kiedyś osada młyńska – nie ma po niej śladu.
Jar przez który płynie rzeczka ma obecnie szumną nazwę Zespół przyrodniczo-krajobrazowy „Jar” – daleko mu jednak w praktyce do obszaru chronionego krajobrazu.
- Wychodząc z Lubicza ulicą Wilczy Młyn, maszerujemy pod wiaduktami autostrady do pobliskich Lasów Bielawskich i nim docieramy do Torunia, a konkretnie do osiedla Na Skarpie kończąc dzisiejszą wędrówkę.  

Uczestnicy wędrówek rodzinnych z Oddziału Miejskiego PTTK w Toruniu serdecznie dziękują właścicielom dworku w Jedwabnie za bardzo miłe i serdeczne przyjęcie na swoim terenie.

                                                                                  

                                                                                            Opracował: Tadeusz Perlik.