- W pochmurny poranek grupa
uczestników WR spotkała się na pętli MZK na ul.
Olimpijskiej. Wycieczkę rozpoczęliśmy od przemarszu
lasem bielawskim, następnie w okolicy autostrady A1
dotarliśmy do Wilczego Potoku/Strugi – obrzeża Lubicza
Dolnego.
Wilcza Struga (Struga Lubicka) – ostatni
prawoboczny dopływ Drwęcy. Bierze początek koło cegielni
w Grębocinie, oddzielając się od Strugi Toruńskiej, a
uchodzi do Drwęcy w Lubiczu. Długość cieku wynosi 5,0
km, przy dużym spadku jak na nizinne warunki wynoszącym
6,9%.
To oznacza, że na 5 km odcinku Struga opada o blisko 35 m, przypominając przez kilka tygodni w roku rozpędzony górski potok. Stanowi kanał ulgi dla Strugi Toruńskiej. (Długość w granicach Torunia 2,4 km. Średnia szerokość w dnie wynosi 1-1,6-2,4 m, średnia głębokość 2,1 m.)
Na Strudze znajdowała się kiedyś osada młyńska. Liczyła 3 budynki mieszkalne i 31 mieszkańców. Elementem napędzającym było koło wodne nasierbne (oberschlächtige Mühle). Tego typu konstrukcje zwane były w XIX w. górniakami. Jednym z dzierżawców (w latach 1718-23) był Johann Christoph Hafft – piernikarz miejski przybyły do Torunia z dzisiejszego Mirska (Dolny Śląsk). Dzierżawić miał zamiar jeszcze przez 30 następnych lat lecz brał udział w tumulcie toruńskim w 1724 r. za co odrąbano mu rękę i głowę. Pozostałych zarządców wymienia Maercker dodając, że w 1793 r. młyn stał się folwarkiem.
- Grupa przemaszerowała wzdłuż brzegów Strugi do stacji kolejowej w Lubiczu Dolnym na której stał pociąg towarowy z Petrochemii Płockiej wiozący cysterny z paliwem. Zeszliśmy ponownie nad brzeg Strugi (nie szukając jednak miejsca po osadzie młyńskiej) i doszliśmy do wiaduktu (ok. rz. Drwęcy) dalej przez Małorzatowo, przekraczając wiaduktem autostradę A1 dotarliśmy do Lampusza gdzie zatrzymaliśmy się na odpoczynek w opuszczonym siedlisku.
Lampusz – osada, peryferyjna część Lubicza. Pierwotnie osada była więc częścią Kaszczorka, dopiero po 1945 r. została przyłączona do Lubicza.
- Dalsza część trasy wiodła ponownie lasami bielawskimi aż do brzegów rzeki Drwęcy do pola biwakowego nad Drwęcą gdzie zrobiliśmy drugi postój. Dalszy odcinek wędrówki wiódł skrajem Kaszczorka i ścieżką przez użytek ekologiczny „Dąbrowa w Kaszczorku”.
Dąbrowa w Kaszczorku obejmuje zadrzewiony
fragment stoku wydmy śródlądowej pomiędzy ul.
Szczęśliwą, Światowida i Dożynkową o powierzchni 0,47
ha. Porośnięty jest on kilkudziesięcioma dębami, które
charakteryzuję się niewysokimi pniami i nisko osadzoną,
malowniczą, szeroką koroną. Mają one niewielka wartość
jako surowiec drzewny, ale przedstawiają duże walory
przyrodnicze i plastyczne. Najgrubsze mają po 400 cm
obwodu. Poza dębami rosną tutaj także: sosny pospolite,
klony zwyczajne, jesion wyniosły, czeremchy zwyczajne,
drzewkowate egzemplarze szakłaku pospolitego i bzu
czarnego. W dość gęstym podszycie spotyka się śliwę
tarninę, czeremchę zwyczajną i późną, berberys
zwyczajny, różę dziką i porzeczkę czerwoną.
- Ostatnim etapem wędrówki było wejście na wysoką skarpę
wiślaną i przemarsz lasami bielawskimi do osiedla Na
Skarpie w ok. Szpitala Dziecięcego gdzie była meta WR.
Opracował: Tadeusz Perlik.