LXI wycieczka piesza z cyklu „60+ z PTTK”
04 października 2023 r.
Tematem przewodnim 61 wycieczki pieszo-krajoznawczej z cyklu „60+ z PTTK” były mosty toruńskie część 2, czyli poznanie historii mostu drogowego im. Piłsudskiego, poszerzenie wiadomości o nieistniejącym moście Jana Olbrachta, kolejowym Malinowskiego, drogowym Zawackiej oraz przejście tym mostem do placu Daszyńskiego.
Spotkaliśmy się na placu Armii Krajowej. Prowadząca, Teresa Karasiewicz, przedstawiła tematykę kolejnych wycieczek w październiku. Po wykonaniu zdjęcia ruszyliśmy w kierunku mostu drogowego im. Piłsudskiego.
Most drogowy imienia Józefa Piłsudskiego
Układ komunikacyjny miasta Torunia, ukształtowany przez wieki, na początku XX wieku był niewystarczający. Nie było już tradycyjnej, wielowiekowej przeprawy mostowej. Zamiast niej istniał most drogowo-kolejowy zbudowany w XIX wieku na obrzeżach wschodnich miasta. Miasto było otoczone zewnętrznym pierścieniem budowli fortecznych, powstałych w XIX wieku, utrudniających zewnętrzną komunikację lądową. Pozostała jednak uregulowana rzeka, zapewniająca sezonowy transport wodny. Na lewym brzegu Wisły samodzielnie funkcjonowało miasto Podgórz. Na obu brzegach rzeki brakowało dróg i ulic oraz wyjazdów zewnętrznych, spełniających wymagania do różnych rodzajów ruchu drogowego. Dworzec kolejowy Toruń Główny obsługiwał oba miasta.
Toruń, jako stolica Pomorza, stanął przed nowymi wyzwaniami. Ważne ze względów militarno-strategicznych były przeprawy mostowe. Wizytujący Toruń w 1927 roku marszałek Józef Piłsudski polecił przeniesienie mostu z Opalenia, gdzie przeprawa straciła rację bytu w wyniku zmiany granic. W 1928 roku przystąpiono do budowy mostu drogowego. Zakończono ją w 1934r. Pomost przystosowano do ruchu drogowego w obu kierunkach, dwutorowego ruchu tramwajowego i ruchu dla pieszych po zewnętrznych wspornikach. Budowa mostu sprzyjała utworzeniu jednego miasta na dwóch brzegach rzeki. Akt połączenia podpisano w 1938 roku. Do Torunia włączono jako przedmieścia Podgórz, Rudak i Stawki. W 1934 roku przeprowadzono ankietę na nazwę mostu. Były różne propozycje. Most otrzymał imię Józefa Piłsudskiego.
Wybuch wojny w 1939 roku wpłynął na zróżnicowane koleje losu mostu drogowego. Na początku wojny wycofujące się wojska polskie wysadziły oba mosty. Pierwsza wojenna zima była mroźna – na Wiśle powstał „most z lodu”. Niemcy, po zajęciu Torunia, przystąpili do odbudowy mostu drogowego. Powstała też drewniana przeprawa tymczasowa. W 1945r. cofające się wojska niemieckie uszkodziły mosty Torunia. Komunikację przez Wisłę wznowiono po wybudowaniu, przez wojska inżynieryjne Armii Czerwonej, mostu objazdowego. Przystąpiono również do odbudowy mostu drogowego. Oddanie mostu do użytku nastąpiło w 1950 roku. Na placu Rapackiego, wokół starej gazowni i na przyległych ulicach, było dużo ludzi. Portal mostu udekorowano girlandami, portretami przodowników pracy z załogi odbudowującej most, władz partii PZPR, rządu PRL, także Bieruta i Stalina. Na moście, po obu jego stronach, stała młodzież z czerwonymi szturmówkami. Przemówienia miały charakter polityczny. Grano „Międzynarodówkę”.
Most użytkowano bez zmian do lat 80. XX wieku. Przez wiele lat występowały „utrudnienia i nienormalne warunki ruchu” ze względu na wjazdy i zjazdy z mostu. W godzinach szczytu most się korkował. Brak płynności ruchu powodował nadmierną eksploatację mostu.
Ulicą Dybowską ruszyliśmy w kierunku platformy widokowej „Panorama Torunia”. Tutaj wysłuchaliśmy relacji z kwietnia 1875 roku, umieszczonej na stronie OM PTTK w Toruniu przez kol. Henryka Miłoszewskiego, opowiadającej o wydarzeniu związanym z drewnianym mostem drogowym.
Relacja z kwietnia 1875 roku
„Jeszcze 1 kwietnia kra stała na Wiśle, na dobre ruszyła w sobotę 3 kwietnia o godz. 19.30. Kwadrans później losy mostu drewnianego w Toruniu zostały przesądzone. Dwa przęsła po obu stronach filara pozbawione izbicy po wcześniejszym ruszeniu kry uległy naporowi kry i wraz z filarem całkowicie wyłamane ze środka mostu, popłynęły z wodą. Na szczęście stan Wisły w tym czasie był jeszcze niski, inaczej z istniejącego mostu nie byłoby żadnego śladu. Oprócz tego most w innym miejscu doznał nieznacznego pochylenia. Niespodziewane ruszenie kry i zniszczenie części mostu doszło w czasie, w którym w najlepsze odbywał się ruch na moście. Z dworca wówczas wracały dorożki, z których pierwsza dojechała na 15 kroków przed powstałą wyrwą w moście, co więcej pewien wyższy wojskowy przebywał most pieszo i znalazł się na usuwających się belkach i deskach mostowych . Jedynie tylko zachowanej zimnej krwi i szybkości swoich nóg, zawdzięcza swoje ocalenie. Do 4 kwietnia woda znacznie się podniosła, bo do 8 stóp i 7 cali (wskazania o godz. 17.00). Obecnie kry już całkowicie spłynęła, a ta która napłynie z Warszawy będzie już bardzo skruszona, by mogła więcej przynieść szkody. Po drewno i elementy żelazne mostu zmiecione przez krę, które zatrzymało się z pół mili dalej (za Cegielnią) wysłano łódki, które dopiero nad wieczorem powróciły z tej wyprawy wioząc większe sztuki drewna i pogięte w kabłąk grube pręty żelazne. Naprawa zniszczonej części mostu nie będzie kontynuowana w formie pierwotnej, ponieważ poszczególne elementy oraz bale spoczywające na belkach zostaną przełożone z jednego końca pustego dziś, na drugi jego koniec. Odbudowany most nie będzie już w dawnym miejscu posiadał ani filara ani izbicy, a samo miasto zaoszczędzi na wydatkach związanych z odbudową mostu około 3.000 talarów”.
(Henryk Miłoszewski)
Następnym przystankiem na naszej drodze był most kolejowy im. Ernesta Malinowskiego.
Most kolejowy imienia Ernesta Adama Malinowskiego
Toruński most drogowo-kolejowy oddano do użytku w 1873 roku. W czasie I wojny światowej most nie ucierpiał. Przez most wjechały do miasta polskie pociągi pancerne „Boruta” i „Wilk”, a za nimi formacje konne i piesze.
Po odzyskaniu niepodległości i włączeniu Pomorza do II Rzeczypospolitej zmieniły się warunki użytkowania mostu. Toruń stał się stolicą województwa pomorskiego. Miasto zaczęło się rozwijać, wzrosły obciążenia na moście. W 1934r., po otwarciu mostu drogowego, na moście kolejowym ułożono drugi tor. Most stał się wyłącznie mostem kolejowym.
We wrześniu 1939 roku armia „Pomorze”, po przejściu na lewy brzeg Wisły, wysadziła mosty Torunia (kolejowy i drogowy). Niemcy po zajęciu miasta przystąpili do odbudowy mostu kolejowego. W 1940 roku przywrócono ruch pociągów po jednym torze. W 1945 roku Niemcy, po przejściu na prawy brzeg Wisły, zniszczyli oba mosty. Zniszczenia były gruntowne. Po wejściu do Torunia wojsk Armii Czerwonej (1 lutego 1945r.), postawiono wysokowodny most prowizoryczny. Odbudowa mostu trwała do 1956 roku.
W pozostałych latach utrzymywano most w dobrym stanie technicznym. Obiekt był pilnie strzeżony, na most i pod most nie było wstępu (obserwacja przez służby Armii Czerwonej stacjonujące w Toruniu). W 1988 roku, podczas przejazdu pociągu elektrycznego, wybuchł pożar. W 1999r. na wieży obronnej mostu, na prawym brzegu Wisły, wbudowano tablicę „Most Kolejowy imienia inż. Ernesta Adama Malinowskiego”.
Ulicą Rudacką ruszyliśmy w kierunku mostu drogowego im. Elżbiety Zawackiej. Przy cmentarzu ewangelickim zapoznaliśmy się z informacją zawartą na tablicy informacyjnej. Kawałek dalej, przy Szkole Podstawowej nr 17, Terenia (uczestniczka naszych wycieczek) opowiedziała nam, w jaki sposób, jako drugoklasistka, pomagała w budowie tej szkoły w latach 60. XX wieku. Ogromne przeżycie! Przy siłowni plenerowej zrobiliśmy krótką przerwę na odpoczynek. Jednak uczestnicy, zamiast odpoczywać, zaczęli ćwiczyć na urządzeniach siłowni. Niestrudzeni!!!
Ulica Rudacka doprowadziła nas do „nowego” mostu drogowego. Most drogowy im. generał Elżbiety Zawackiej rodził się przez dziesięciolecia. Właściwie jeszcze przed wojną mówiło się o drugiej przeprawie, ale na mówieniu się skończyło. Most Zawackiej nazywany również Mostem Wschodnim (z uwagi na lokalizację na Trasie Wschodniej) pobudowany został w latach 2010-2013, a otwarcie, poprzedzone dwoma dniami otwartymi, miało miejsce 9 grudnia 2013 roku. Również w tym dniu zostały odsłonięte pamiątkowe tablice upamiętniające patronkę. Są osadzone na pylonach, z obu stron, przy wjeździe na most.
Przeprawa została zaprojektowała przez zespół pod kierownictwem mgr inż. Marka Sudaka, który zmarł 6 grudnia 2011 roku. Cała konstrukcja mostu składa się z dwóch przęseł o rozpiętości 270 m każde, 50 m wysokości i wadze 2700 ton każde. Jezdnia składa się z czterech pasów ruchu (po dwie w każdą stronę) oraz ścieżki rowerowej i chodnika. Most to tylko część ponad 4 km trasy, na którą składają się również estakady po obu stronach Wisły oraz ulice, ronda i tunel pod Placem Daszyńskiego.
No i ruszyliśmy na most i dalej w kierunku placu Daszyńskiego. Na moście przewiało nas z każdej strony, ale widoki były tego warte.
61 wycieczkę z cyklu „60 + z PTTK” zakończyliśmy przy placu Daszyńskiego. Przeszliśmy 7,4 km.
Następna wycieczka odbędzie się 11 października 2023 roku.
Spotykamy się o godz. 9.15 na alei Solidarności.
Tematem wycieczki będzie Lubicz – Struga Lubicka
(przejazd do Lubicza autobusem MZK nr 115)
Długość przejścia wyniesie ponad 5 km.
Wycieczkę poprowadzi przodownik turystyki pieszej PTTK Teresa
Karasiewicz
Odjazd autobusu MZK nr 115:
- plac św. Katarzyny – godz. 9.30
- aleja Solidarności – godz. 9.33
Wysiadamy na przystanku Lubicz Dolny.
ZAPRASZAMY!!!
Relację przygotowała:
Teresa Karasiewicz – przewodnicząca Komisji Turystyki Pieszej PTTK.