- W upalny poranek uczestnicy autobusami MZK dotarli na pętlę Toruń-Port Drzewny (przy d. Towimorze). Po przywitaniu, prowadząca udzieliła wstępnej informacji o aspektach dzisiejszej WR.
A jest nim szeroko rozumiane flisactwo i powiązanie rzeki Wisły z Toruniem.
Rok 2024 w Toruniu został ustanowiony rokiem flisactwa. A to na wskutek wpisania flisactwa na Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO.
Wniosek o wpis flisactwa na Listę do UNESCO w marcu 2021 r. złożyło 6 państw – Polska, Austria, Czechy, Niemcy, Łotwa i Hiszpania.
Flisactwo to już piąty polski wpis na Reprezentatywną Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO. Od 2018 r. na tę listę zostały wpisane: szopkarstwo krakowskie, kultura bartnicza, sokolnictwo oraz dywany kwiatowe przygotowywane na procesje Bożego Ciała.
Związki Torunia z Wisłą to też historia. Przez blisko 700 lat w mieście działał port śródrzeczny, który był jednym z ważniejszych w Polsce. A flisacy na dobre wpisali się w dzieje miasta. Według jednej z legend to Flisak uratował Toruń przed plagą żab. Na pamiątkę tego wydarzenia na Rynku Staromiejskim stanął jego pomnik.
Ze względu na korzystne położenie na szlaku wiślanym Toruń był szczególnie związany z flisactwem. Dzięki temu flisak do dziś jest jednym z symboli Torunia i wiąże się z tym miastem.
Grupa zawodowych flisaków ukształtowała się w Toruniu już w XIII w. i mieszkała na terenie Rybaków. Najstarszy statut określający prawa i obowiązki flisackiej braci pochodzi z 1 poł. XIV w.
Wyraźny podział transportu towarów statkami i drewna tratwami zaznaczał się aż do końca XIX w., kiedy to na masową skalę przewozem towarów zajęła się kolej, eliminując coraz bardziej flis. Pozostała na Wiśle jedynie orylka (odmiana flisu, dotycząca spławiania jedynie drewna). Tę sytuację wykorzystali oryle, przejmując pozostałą po flisakach, wyższą w hierarchii nazwę flis. W ten sposób utrwaliła się do dziś funkcjonująca nazwa flisak, natomiast oryl niemal zupełnie zanikła.
W XIX w. przez Toruń spławiano drewno do Europy zachodniej i dalej m.in. przez Kanał Bydgoski. Płynęły tratwy wykonane na Wiśle oraz jej dopływach: Bugu, Sanie, Narwi, Drwęcy, a także z Europy wschodniej na Litwie i Białorusi. Szczególne znaczenie Torunia w handlu drewnem wzrosło gdy w 1826 r. ustanowiono tu urząd celny. Odtąd każdy transport zobowiązany był do postoju. Z czasem postój ten przerodził się w postój zwyczajowy, tradycyjny, który w znacznym stopniu przyczynił się do powstania swoistego flisackiego folkloru i pejzażu Torunia. Zazwyczaj flisacy z południa (zabór austriacki) i ze wschodu (zabór rosyjski) kończyli tu pracę, umieszczając swoje tratwy w Porcie Drzewnym, zbudowanym w 1909 r. ok. 6,5 km w dół Wisły od Starego Miasta. Dalszy transport przejmowali flisacy tutejsi - z zaboru pruskiego, zwłaszcza z Kaszczorka, Złotorii, Torunia, Solca Kujawskiego. W Porcie Drzewnym odbywała się m.in. obróbka drewna ułożonego w tratwy, tak aby dostosować szerokość tratw do szerokości Kanału Bydgoskiego. W ten sposób Toruń w XIX w. przejął całkowicie kontrolę na przewóz drewna z całego terytorium ziem polskich.
- Po udzieleniu informacji była wspólna fotka grupy a następnie udaliśmy się wzdłuż Portu Drzewnego do nowo wybudowanego slipu do wodowania łodzi i modułowego pomostu pływającego wraz z utwardzonym dojściem. Ta inwestycja ma na celu podniesienia jego atrakcyjności i dostępności dla mieszkańców Torunia. Dalej droga wiodła brzegiem Wisły „pod prąd” do centrum miasta. Prowadząca Kol. Dorota robiła częste krótkie postoje „bo to i upał doskwierał a i rozpiętość wiekowa była znaczna sięgająca prawie 70 lat”. Nie wiedząc kiedy dotarliśmy na rewitalizowany Bulwar Filadelfijski po którym spacerowały liczne osoby, stały kolejki na przejażdżkę statkiem a niektórzy relaksowali się na leżakach. Po przejściu bulwaru udaliśmy się najpierw ul. Lubicką następnie Winnicą w stronę mostu im. gen. E. Zawackiej by na Placu Daszyńskiego zakończyć dzisiejszą wędrówkę.
Opracował: Tadeusz Perlik.