Jednocześnie też pisał rozliczne artykuły do „Słowa
Pomorskiego" i innych pism pomorskich oraz zajmował się pracą redakcyjną. Dnia
l stycznia 1935 r. otrzymał stanowisko sekretarza i bibliotekarza
Instytutu Bałtyckiego w Toruniu. Instytut ten przenosił stopniowo swoje
agendy z Torunia do Gdyni, wobec czego i Sydow przeprowadził się do
tego miasta i pozostawał tam do 15 października 1939 r. Po zajęciu
Gdyni przez Niemców Sydowa wraz z innymi pracownikami Instytutu Bałtyckiego
aresztowano. Zwolniony po kilku dniach, wrócił do Torunia; tu dzięki
dobrej znajomości języka niemieckiego przetrwał szczęśliwie całą
okupację, pracując w księgarni B. Westphala. Po wyzwoleniu Torunia
pracował od l marca 1945 r. do 31 marca 1946 r. w charakterze referenta w
Wydziale Kultury Urzędu Wojewódzkiego Pomorskiego, a od 1 kwietnia
1946 r. do 31 marca 1947 r. był referentem w Starostwie Powiatowym w
Toruniu. Po utworzeniu w Toruniu Uniwersytetu Mikołaja Kopernika
Sydow prowadził w nim od 30 listopada 1945 r. lektorat języka hiszpańskiego,
a w październiku 1947r. otrzymał jeszcze dodatkowe stanowisko zastępcy
kierownika Zbiornicy Księgozbiorów Zabezpieczonych przy Bibliotece
Uniwersyteckiej. Te dwie ostatnie funkcje pełnił do końca swego życia.
Marian Sydow, mając zaledwie 14 lat, zadebiutował jako publicysta w
„Gazecie Gdańskiej", następnie pisywał do „Dziennika
Berlińskiego". W okresie pierwszej wojny światowej, kiedy to
zamieszkiwał w Ameryce Południowej, publikował w pismach polsko-amerykańskich.
Na początku 1920 r., już w drodze powrotnej do kraju, zachęcony przez
redaktora Franciszka Białostockiego, wydawcę wychodzącego w Rio de
Janeiro „Słowa Polskiego", napisał do tej gazety
„ostatni na kontynencie amerykańskim" swój artykuł, w którym
wyraził radość miejscowej Polonii z powrotu Pomorza do Macierzy.
Właściwą
pracę publicystyczną rozpoczął Sydow w Odrodzonej Polsce, w toruńskim
„Słowie Pomorskim" w 1921 r. W gazecie tej do 1936 r. zamieścił
ponad 100 artykułów dotyczących historii, zwyczajów i osobliwości związanych
z Pomorzem, a zwłaszcza z Toruniem, miastem, którego entuzjastą i miłośnikiem
był od najmłodszych lat i pozostał aż do śmierci. Oprócz pracy w
„Słowie Pomorskim" redagował i zamieszczał artykuły w niektórych
dodatkach do tego pisma, a mianowicie: w „Mestwinie",
„Sportowcu Pomorskim" i „Domu Rodzinnym". Pisywał
ponadto do „Dnia Pomorskiego", „Teki Pomorskiej"
oraz do regionalnych pism poznańskich i ogólnopolskich, jak:
„Ilustracja Polska", „Ziemia" i „Silva
Rerum". Większość własnych artykułów sygnował tylko pierwszymi
literami imienia i nazwiska (M. S.) lub pseudonimem Civis Thorunensis.